
Ładnych parę lat temu, czyli w czasach, gdy byłam młoda i niedoświadczona (czyt. teraz to ja jestem młoda i doświadczona przez życie :) ) tkwiłam w przekonaniu, że dorosłe życie to już na pewno z dala od rodzinnego domu, na "swoim". Życie jednak szybko zweryfikowało moje poglądy i przekonania. Szybko doszłam do wniosku, że marzenia kontra rzeczywistość to spora bariera do pokonania.&nbs...