11 marca

Odpieluchowanie dziecka- szybko i skutecznie




 POCZĄTKI...

Do tematu odpieluchowania naszej pierworodnej podchodziliśmy już kilka razy. Pierwszy raz, gdy skończyła 1.5 roku, bo wydawało nam się, ba, byliśmy wręcz przekonani, że to odpowiedni czas. Zuza jest bardzo bystra i nie widzieliśmy żadnego najmniejszego problemu. Pewnego dnia po prostu przeprowadziliśmy z Młodą kilka rozmów (że jest już dużą dziewczynką, że nadeszła pora pożegnać pampersa itp), zdjęliśmy pieluchę i przypominaliśmy co chwilę, że trzeba usiąść na nocnik. Jak się łatwo domyślacie nie załapała. Skończyło się na bieganiu ze ścierą i mopem i wycieraniu wszystkiego, co skutecznie oznaczyła nasza córka. Po kilku dniach odpuściliśmy temat. Pieluchy wróciły do łask.

Postanowiliśmy powrócić do sprawy za jakiś czas. Oczywiście dalej wszystko dokładnie tłumaczyliśmy i wyjaśnialiśmy, Zuza wybrała sobie nawet w sklepie majteczki i sama potem powtarzała, że księżniczka (ta na majtach) nie lubi być mokra. Dla lepszego przygotowania czytaliśmy nawet książeczkę. I jeszcze raz. I jeszcze raz.
Tym razem wierzyliśmy, ze się nam uda. Szczególnie, że nawet najbliżsi zaczęli już komentować, że "taka duża dziewczynka, a nosi pieluchy", "moja córka to korzystała z nocnika jak miała pół roku"...Po kolejnej rozmowie z naszą (wtedy już) dwulatką ponownie zdjęliśmy pieluchę i ...ponownie ponieśliśmy porażkę. Zuza wiedzę teoretyczną załapała w mig, jednak z praktyką było gorzej. Owszem, wołała siusiu, ale jak już było po fakcie. Po kolejnej nieudanej próbie doszliśmy do wniosku, że całkowicie odpuszczamy odpieluchowanie. I była to bardzo dobra decyzja.

 TEN DZIEŃ.

Zuza skończyła 2.5 roku i dalej, na przekór wszystkim, biegała w pieluszce. Wołała siusiu, a nawet "dwójkę", jednak zawartość zawsze lądowała nie tam, gdzie powinna (czyt. do pieluchy). I w końcu przyszedł ten dzień, gdy mimo noszenia pieluchy Zuza zaczęła głośno wyrażać chęć skorzystania z toalety. Po jakimś czasie spróbowaliśmy ponownie zdjąć pampersa w dzień, wybraliśmy nawet weekend, kiedy wszyscy jesteśmy razem. Pytaliśmy co chwilę "Zuzia, chcesz siusiu?"Jednak Młoda wciąż szła w zaparte. Pampers po raz kolejny wrócił na swoje miejsce, ale my się nie poddaliśmy. Kiedy nadszedł kolejny weekend od rana zdjęliśmy pampersa, założyliśmy majteczki i co jakiś czas przypominaliśmy Zuzce o korzystaniu z toalety. PODZIAŁAŁO!! Zuza, nawet jeśli sama nie pamiętała jeszcze o wizytach w toalecie, to chodziła, kiedy my jej przypomnieliśmy. I tym razem siusiu czy kupka lądowało tam, gdzie trzeba. Za każdym razem, kiedy się udało w domu panowała istna euforia- były okrzyki radości, brawa, ściskanie i pochwały. No i oczywiście nagroda- czekoladka. W razie wpadki, też nie robiliśmy problemu, tylko spokojnie tłumaczyliśmy, że siusiu robimy w toalecie. Przez parę dni wszystko przebiegało idealnie, jednak na każde nasze pytanie "a chcesz siusiu?" "a może spróbujesz?" "a na pewno nie chcesz?" Zuza zaczęła reagować stresem i chodziła to toalety nie tylko, gdy czuła potrzebę, ale też żebyśmy my dali jej spokój. 

PEŁEN SUKCES.

Ograniczyliśmy całkowicie pytania, tylko co jakiś mówiliśmy "jak będziesz chciała to wołaj, dobrze?".  I zamiast zamęczać pytaniami zaczęliśmy obserwować własne dziecko. Kiedy przerywała zabawę i robiła poważną minę- pytaliśmy czy chce iść do łazienki. I wtedy miało to sens- Zuza przerywała to, co akurat robiła i wołała, że chce siusiu. Po tygodniu schowaliśmy nocnik i przestawiliśmy się na sedes. 

PODSUMOWANIE

Nie ma jednej konkretnej recepty na odpieluchowanie dziecka. Nam udało się dość szybko i w miarę bezproblemowo, chociaż po drodze zaliczyliśmy kilka przygód. Bardzo ważne jest, by podejść do tematu na spokojnie, bez niepotrzebnego stresu, który możemy nieświadomie przekazać też dziecku i w ten sposób je zniechęcić. Na pożegnanie z pieluchą nie ma też odpowiedniego wieku. Jeśli dziecko będzie psychicznie i emocjonalnie gotowe, samo da o tym znać. 

3 komentarze:

  1. Chyba najprościej odpieluchować dziecko latem, ale na to tez nie ma reguły

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbowaliśmy też latem, ale Zuza chyba nie była jeszcze wtedy gotowa. :)

      Usuń
  2. U nas poszło idealnie jeszcze przed 2 urodzinami. W tydzień mieliśmy odpieluchowane dziecko.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 petite-stories , Blogger