Żyjemy w nieustannym pędzie życia. Współczesność skłania nas do tego, by gonić za karierą, rozwijać się zawodowo, zyskać stabilność finansową, uczuciową, ogólnie- życiową.
Często bywa tak, że musi upłynąć sporo czasu, by zauważyć, jak wiele rzeczy nas ominęło.
Doskonale widać to wtedy, gdy w naszym życiu pojawia się nowy, maleńki człowiek. Każda chwila z takim maleńkim szkrabem jest wyjątkowa. Owszem pierwsze wspólne chwile rodziców z maleństwem to lawirowanie między karmieniem, nocnymi pobudkami i wiecznie brudnymi pieluchami (bo dziecię dużo i często je, to i jelitka przecież pracują). Jednak gdzieś, pośród tej codzienności, pośród prania, prasowania i gotowania, na prawdę są chwile, które warto zachować w pamięci. Pierwszy uśmiech, pierwsze kroki, pierwszy obiadek... To są te chwile, które rodzice chcą pamiętać, by później z dumą móc się chwalić postępami swojej latorośli. Śmieszna minka, nietypowa zabawa, zafascynowanie czymś nowym... Tylko w jaki sposób to zapamiętać, skoro mamy na głowie tyle ważnych spraw?