25 października

Zła Matka

Gdy mały człowiek przychodzi na świat wszystko się zmienia. Chuchamy, dmuchamy, biegamy po lekarzach z każdym niepokojącym nas objawem. Ubranka kupujemy tylko bawełniane, pierzemy tylko w delikatnych środkach, karmimy tylko naturalnie, bo wszystko co inne jest złe. ZŁE. Wystarczy tylko, że zrobimy jedną jedyną rzecz, która jest niezgodna z poglądami statystycznej matki-polki, by już znaleźć się na językach.

Cześć, mam na imię Marta i jestem złą matką. Dlaczego? Powodów może się znaleźć całe mnóstwo. Urodziłam naturalnie, chociaż błagałam o cesarkę (i to nie dlatego, że już mi się nie chciało). To samo w sobie nie świadczy o mnie zbyt dobrze, prawda? Karmiłam piersią (tylko) do ukończenia przez moją dziecinę 6 miesiąca życia, bo sama odstawiła cyca i wolała "konkrety", a przecież powinnam wmuszać w dziecko ssanie, bo mleko matki jest najlepsze, najcudowniejsze i w ogóle naj.
"Słoiczki? Dajesz dziecku słoiczki? przecież to sama chemia, lepiej gotować samemu" - no tak, zgadza się, lepiej, zamiast poświęcić czas na inne obowiązki, zabawę z dzieckiem lub rozmowę z mężem zdecydowanie lepiej jest marnować czas na obieranie 1/3 marchewki, 1/3 miąska i innych jarzyn, żeby ugotować dziecku 4 łyżki zupki. Bo przecież 5-miesięczne dziecko nie zje więcej.

Jednak z największą falą krytyki spotkałam się wtedy, gdy przyznałam, że kiedy moje dziecko skończy rok, ja wracam do pracy, a Młoda idzie do żłobka. Z miejsca większość osób stwierdziła, że co ze mnie za matka, że nie dbam o moje dziecko, tylko oddaje (UWAGA) do przechowalni, do obcych osób, które nie wiadomo co dziecku robią, biją, krzyczą, głodzą itd. 

Jak jest teraz? Mijają 3 miesiące odkąd moje dziecko poszło do żłobka i naprawdę jestem pewna w 100%, że to była bardzo dobra decyzja!Widzę, jak wiele nowych rzeczy Zuzia się nauczyła, jak wiele daje jej kontakt z innymi dziećmi. Jest wesoła, towarzyska, otwarta na nowe doświadczenia. Inne matki mogą krytykować moje wybory, jednak ja i tak będę robić swoje. Z myślą o moim dziecku. O jej dobru i szczęściu. 





----------------------------------------------------------
BĘDZIE MI BARDZO MIŁO, JEŚLI SKOMENTUJESZ TEN TEKST, A JEŚLICHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO- ZAPRASZAMY NA FANPAGE'A :) 

1 komentarz:

  1. Ja też bym mogła wymieenickilka takich spraw! Baba nawet mój poród zakończył się cesarka- bo 4.900 bym nie urodZiła;) ważne, ze idealne jesteśmy dla swoich dzieci!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 petite-stories , Blogger