07 października

Cisza i spokój


Przyznaję bez bicia- na trochę zniknęliśmy z pola widzenia. Obowiązki zawodowe pochłonęły mnie bez reszty! Wszystko dookoła zeszło na dalszy tor, bo nieustannie goniły mnie terminy, wyjazdy i tym podobne atrakcje. A szczerze mówiąc brakowało mi już pisania, Waszych komentarzy, wiadomości i serduszek. 


Co nowego u nas? Staram się rozdzielić czas na pracę w przedszkolu, obowiązki domowe, czas dla córki i dla męża. Teraz nasze wspólne chwile doceniam jeszcze bardziej! Staram się doceniać każdy najmniejszy gest i chwilę: obrazek namalowany w pośpiechu przez Zuzkę, kwiatek, który zerwała dla mnie podczas spaceru, wieczór z książką. Potrzebowaliśmy czasu na odpoczynek, zwolnienie oddechu i nabranie dystansu do pewnych spraw. Niektóre sprawy nas przytłoczyły, lista zobowiązań wzrastała. Zamiast oddać się temu, co sprawia mi największą satysfakcję, czyli pisaniu dla Was ja ze zgrozą odnotowywałam kolejne "to do" w kalendarzu. Aż powiedziałam dość, czas na zmiany.


Każdego wieczoru, leżąc już w łóżku, zamykam oczy i dziękuję za każdy dzień. Zadaję sobie pytanie dlaczego ten dzień był dobry. I nie daję się negatywnym myślom.





Lubię ten czas spędzony z Wami. Lubię dźwięk stukania w klawiaturę komputera i sprawia mi ogromną satysfakcję, że mogę się z Wami czymś podzielić. A Wasze odpowiedzi i wiadomości motywują mnie do działania i dają większego powera niż najmocniejsza kawa.
Dziękuję Wam za to z całego serduszka!







2 komentarze:

  1. jestem tutaj pierwszy raz, bardzo mi sie podoba, więc trzymam kciuki za dalsze sukcesy i powodzenie w blogowaniu ;)

    https://creamshine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwszy raz? oj, ja mam wrażenie, że już kiedyś do nas zaglądałaś :) jest mi bardzo miło, że podoba Ci się u nas.

      Usuń

Copyright © 2016 petite-stories , Blogger